wtorek, 13 lipca 2010

Ćwirkowe urodziny

Gdyby Ćwirek żył, obchodziłby dziś swoje 34. urodziny. Niestety, nie dane mu było ich doczekać - zmarł niespodziewanie niecałe dwa lata temu. Wiele się zmieniło od tamtego dnia, czas złagodził nieco ból po stracie, a życie wróciło do normy. Na krawędzi świadomości pozostała jednak pewna pustka, nie do końca namacalny, lecz realny brak obecności Marka między nami. I choć na co dzień nie wraca się myślą do tego, to w dniach takich jak dziś staje się ona bardzo, ale to cholernie bardzo bolesna.
I zadaje sobie człowiek pytanie: dlaczego? Ale to nie od nas zależy, więc jedyne co nam pozostaje, to pogodzenie się z tym i dalsze życie - takie, żeby po drugiej stronie, kiedy się już z Ćwirkiem znów spotkamy, powiedział: "to żeście dali czadu:)". Bo taki właśnie był Marek - zawsze traktujący życie z radością.

Sto lat Ćwiru, gdziekolwiek jesteś:).

tomek

1 komentarz:

  1. O kurcze nie wiedziałem. Jaka szkoda, bardzo pozytywny gość z niego był.

    OdpowiedzUsuń