Kolejny miesiąc treningów minął.
W ciągu ostatniego tygodnia Kuba zdążył wrócić z Poznania (może uda mi się go przycisnąć, żeby napisał choć ze dwa zdania z wyjazdu), akcja plakatowa nadal nie rozwinąła się należycie (ale pracujemy ciężko, by to zmienić), a także dowiedzieliśmy się, że odbyła w Rzeszowie konferencja poświęcona sztukom walki (na której nas nie było), o której nie było ani mru mru. Trochę to dziwne, że o takich wydarzeniach człowiek dowiaduje się po fakcie, tym bardziej, że to nasz teren (a my nie siedzimy w podziemiu), więc nawet grzecznościowa notka informacyjna byłaby wystarczająca i mile widziana. Może następnym razem organizatorzy postarają się bardziej.