czwartek, 18 listopada 2010

Garść świeżych i pachnących niusów

Przepraszam za dłuższą przerwę, ale sami 'wicie, rozumicie' jak to jest;]. Brak wpisu na blogu nie znaczy jednak, że sekcja odpłynęła w siną dal, co to, to nie. Działamy - prężni i zwarci niczym nasmarowani samoopalaczem kulturyści przed zawodami. Słowem - jest dobrze.
Na wtorkowy trening przyniósł Kubszny kilka ciekawych informacji. Pierwsza jest iście powalająca, serio serio. Do Polski, po kilku latach niobecności, przyjedzie poprowadzić staż sensei Jean Francois Riondet, zwany pieszczotliwie sensei Rondel:). 

(zdjęcie zaczerpnięte ze strony http://www.aikidojournal.eu)

I choć sam nigdy nie uczestniczyłem w zajęciach pod jego okiem, to jego sława idzie przed nim o więcej niż 3 kroki. Zresztą spytajcie Kubsznego, jeśli mi nie wierzycie. Staż ma się odbyć w najbliższy weekend w Toruniu w dojo senseia Janusza 'znikająca golonka' Górskiego. Kto wie, o co chodzi, ten wie:D. Dokładniejsze informacje znajdziecie na stronie toruńskiego Dojo (właśnie tu) - choć to dość zdawkowe informacje.
Drugi nius również z cyklu stażowych, ale wydarzenie także z tych większego kalibru. Otóż sensei Paweł Żuk z Białostockiej Akademii Aikido obchodzi 20-lecie treningów. W związku z tym eleganckim jubileuszem w dniach 4 i 5 grudnia do Białegostoku mają się zjechać by poprowadzić treningi, 4 dany z PAA. Znaczy to ni mniej, ni więcej, że będą sensei Jurzy z Lublina, sensei Sławomir Szewczyk z Warszawy oraz - znany już Rzeszowianom - sensei Michał Arct. Trening niedzielny ma poprowadzić Walenty Babicyn - częsty gość rzeszowskiego dojo. Tajemnicą poliszynela jest, że w nocy z soboty na niedzielę ma się odbyć tęga impreza znana w aikidowym światku ze swej mocarności:). I ponownie do dokładniejszych informacji odsyłam do źródła (czyli tu).
I to chyba tyle na teraz moi kochani. Zapraszam na dzisiejszy trening, na którym z pewnością, zmęczycie sie stokrotnie:). Będzie git:).

tomek 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz